poniedziałek, 1 grudnia 2014

Dzień trzeci

Minęły prawie dwa dni od zamachu na moje życie. Cały czas nie czuję się bezpieczna w każdym miejscu w którym przebywam. Postanowiłam zatrudnić ochronę. Przez moje ręce przewinęło się ponad 100 podań o pracę lecz żaden mi nie odpowiadał. Tak w ogóle to nie wiedziałam czego szukam w tych przyszłych ochroniarzach. Być może szukałam mężczyzny, który przypominał Arriagę. Niestety Jose Angel jest tak zżyty z rodziną i z ranczem, że nie byłam w stanie zaproponować posady ochroniarza w moim domu w mieście. Niestety gdy mój ojciec dowiedział się, że żadnego ochroniarza nie znalazłam, podjął poszukiwania na własną rękę. Anibal był bardzo zaniepokojony, że tuż za rogiem może grozić mi śmierć. Według niego osoba, która próbowała się mnie pozbyć napewno nie zawaha by się podjąć drugiej próby. Ojciec natychmiastowo zatrudnił dwóch ochroniarzy - Francisco Guzmán i Aristo Zambrano.


Francisco Guzman

Postanowił, iż Guzman będzie ochraniał Nikki, a mnie Zambrano. Bardzo mi się spodobali lecz nie mieli tego czegoś co Arriaga. Chwilę później po zapoznaniu z nowo przyjętymi ochroniarzami zadzwonił komendant Robles z wiadomością, że Jose Angel Arriaga został aresztowany za pobicie adwokata. Natychmiast pojechałam z Zambrano do komisariatu, w którym znajdował się Arriaga. Zapłaciłam kaucję i wynajęłam mu najlepszego adwokata w mieście, aby wyciągnąć go z tarapatów. Jose Angel został oszukany przez adwokata, któremu płacił co miesiąc ratę kredytu. Kiedy bank za żądał natychmiastowego uregulowania rat. Dowiedział się od doradcy bankowego, że odsetki zaczęły rosnąć z powodu nie regularnych zapłat rat. Po długiej rozmowie, komendant Robles zaprowadził mnie do celi Arriagi. Kiedy nasz wzrok się złączył powstało we mnie prawdziwe uczucie. Opowiedział mi o całym zajściu i o jego problemach. Kiedy zaproponowałam, że mu pomogę - wzburzył się. Według niego nie byłby prawdziwym mężczyzną, kiedy wziąłby pieniądze od kobiety. Zasugerowałam, że wynajmę najlepszego adwokata i spłacę jego wszystkie długi w zamian za przyjęcie posady ochroniarza w moim domu w mieście - szczególnie mnie. Arriaga przemyślał racjonalnie i wiedział że jak nie przyjmie tej propozycji on i jego rodzina zostanie bez niczego. I powiedział "Zgadzam się". Po długiej rozmowie w areszcie zawiozłam go na jego ranczo. Pożegnaliśmy się uściskiem dłoni. Po całym męczącym dniu zasnęłam w łóżku jak niemowlę. Jestem szczęśliwa, że Arriaga będzie tuż przy mnie. 

Ja z córką i ojcem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz