poniedziałek, 15 grudnia 2014

Dzień dziesiąty

5 raz w ramionach Jose Angela
Od samego rana czekałam na przyjazd Arriagi. Przyjechał tuż przed obiadem dlatego razem zasiedliśmy do obiadu.  Bardzo miło nam się rozmawiało. Dowiedziałam się wiele o zainteresowań jego córki - Liliany. Z jej cech osobowości i zainteresowań wynikało, że bardzo kocha rośliny. Niestety przy mojej ręce, ogród aż w oczach schnie. Bardzo lubię rośliny, ale się na nich nie znam co mnie bardzo martwi. Po obiedzie poszłam do salonu aby przejrzeć pocztę internetową. W tym czasie Salsero miał w pełni przygotować Arriagę jako ochroniarza.
Salsero zadecydował, że do wyposażenia ochroniarza niezbędna będzie broń. Z tego co słyszałam to stanowczo zaprzeczał, iż jemu nie potrzebna jest broń. Według niego dzięki znajomości walki aikido jest w stanie mnie chronić,a w niebezpieczeństwie obronić. Kiedy skończyłam przeglądanie poczty i serfowanie po internecie, zaczęłam przenosić kwiatki doniczkowe z miejsca do miejsca aby niektóre były lepiej widoczne. Kiedy już wzięłam w ręce ostatnią zamierzoną doniczkę zemdlałam z przerażenia. Czemu tak się stało to dokładnie nie 
pamiętam, ale dzięki wypowiedzi Arriagi wszystko mi się wyjaśniło. Ja byłam w salonie, natomiast Jose Angel ćwiczył posiadanie broni (pistoletu). W pewnym momencie, gdy Jose Angel się odwrócił pistolet sam wystrzelił w moim kierunku. Całe szczęście, że wystrzelony pocisk 
Nikki broniła Arriagę
trafił prosto w doniczkę z kwiatem, a nie we mnie. Z wydobycia głośnego pocisku i spadającej doniczki zemdlałam z przerażenia. Można powiedzieć, że otarłam się 3 raz o śmierć, ale w tym przypadku z winy Jose Angel. Kiedy się ocknęłam byłam w ramionach Arriagi i Nikki. Pierwszy raz widziałam Nikki w takiej rozpaczy jak i za również Jose Angela. Nie chcieli mnie puścić. Ustaliliśmy aby o tym zajściu nie mówić nikomu, a tym bardziej Nelsonowi i Anibalowi. Po tym przeżyciu musiałam się położyć bo strasznie rozbolała mnie głowa. Jednogłośnym słowem była i jestem przerażona. Jedno wiem na pewno. Ten strzał nie był planowany przez Arriagę, ale czemu wystrzelił ??? Również pierwszy raz widziałam Nikki broniącą Arriagi, że to było niechcąco, bez przypadek. Zaraz po tym zawołałam Salsera do sypialni aby zbadał tą broń i wyjawił mi przyczynę. Pod wieczór przyjechał z pracy Nelson. Zaproponował abyśmy jutro wyjechali do Valle de Bravo do domku letniskowego w celu odpoczynku i pobytu razem. Niestety przed wyjazdem miałam jeszcze spotkanie w celu podpisania kontraktu z Hiszpańską telewizją. Ten kontrakt przeważy na całym istnieniu firmy, ponieważ wszystkie sieci reklamowe się o niego zapobiegają.  

Arriaga bardziej przerażony ode mnie



sobota, 13 grudnia 2014

Dzień dziewiąty

Beatriz Guzman Trejo 
Cały dzień spędziłam w firmie. Przez te ostatnie dni nazbierały mi się zaległości w papierach. Zostałam poproszona przed wyjściem do pracy przez Guzmana o to abym zatrudniła u siebie w biurze jego siostrę-Beatriz. Zaproponowałam mu aby się do mnie dzisiaj o 13.00 zgłosiła do firmy. Z wielkim uśmiechem na twarzy życzył mi powodzenia w pracy. Jest to bardzo miły i porządny chłopak. Myślę, że jego siostra jest taka sama. Otóż jest. Była punktualnie o 13.00. Okazała się miłą, poukładaną kobietą. Niestety nie ma żadnego doświadczenia zawodowego jako sekretarka. Cieszy mnie, że zna biegle język Angielski. Dlatego postanowiłam ją zatrudnić na stanowisku sekretarki na pełny etat. Dzień w pracy minął mi szybciej niż myślałam. Z pewnością bez Beatriz w papierach bym się tak szybko nie odnalazła. Dokumenty to moja słabsza strona, a szczególnie ich wypełnianie. Gdy przyjechałam do domu czekała na mnie niespodzianka. Tą niespodzianką okazał się - Nelson. Przygotował romantyczną kolację, a później poszliśmy do sypialni. Było bardzo romantycznie. Mogę powiedzieć z ręką na sercu, że tak miło i romantycznie nie było od 18 lat naszego małżeństwa.

czwartek, 11 grudnia 2014

Dzień ósmy

Prawie czwarty raz w ramionach Jose Angela
Niestety dzisiaj zachorował Jose Angel. Zaraz z rana Tomasina poinformowała mnie, że Arriaga źle się czuje. Bez pójścia do niego od razu zadzwoniłam do najlepszego lekarza w Meksyku. Kiedy zamierzałam pójść do pokoju Arriagi zatrzymała mnie Nikki, która oznajmiła, że nie chce aby Guzman ją ochraniał. Zauważyłam, że Nikki zadurzyła się w Guzmanie. Nazwało go Guzmancito. Denerwowało mnie jej podejście do sprawy, ponieważ mogło lub grozi jej niebezpieczeństwo. Musiałam ją zawieść, ponieważ nie zgodziłam się na zmianę ochroniarza. Na szczęście Kendra przyszła do Nikki i uchroniła mnie przed napadem słów Nikki. Heh. Bardzo się zaprzyjaźniły z czego się bardzo cieszę. Moja córka ma trudny charakter, można powiedzieć, że wredny i podły za Nelsonem i Aniabalem. Kiedy weszłam do sypialni Jose Angela,ogarnęła mnie rozpacz, że mężczyzna tak silny i mężny został przygnębiony chorobą. Arriaga miał gorączkę, był rozpalony, a poza tymi objawami zaczął majaczyć. Gdy usiadłam przy nim na łóżku, on ujrzał mnie jako Cristinę i mocno złapał mą rękę i przyłożył do serca. Serce mi waliło jak dzwon kościelny. Później zaczął mi całować rękę, ale w tym nieoczekiwanym momencie weszła Cristina, Tomasina i doktor Oscborn. W oczach Cristiny zostałam znienawidzona. Po diagnozie lekarza zadecydowała, że zabierze go na wieś do domu na okres choroby. Nie ukrywam, że było mi smutno, ale nie chciałam się bardziej znienawidzić. Chwilę później dostałam sms-a od Nelsona, że musiał lecieć do Madrytu na wystawę reklamową i nie wie kiedy wraca. Po wyjeździe Jose Angela poszłam do pracowni i zaczęłam malowałam obraz idealnego mężczyzny jakim jest Jose Angel Arriaga.

wtorek, 9 grudnia 2014

Dzień siódmy

Myślałam, że Nelson ma kochankę - Kendrę
Po wczorajszych przeżyciach uświadomiłam sobie, że Arriaga jest najodważniejszym mężczyzną jakiegokolwiek spotkałam. Widziałam po twarzy Nelsona, że jest mu głupio, że mnie tak zostawił i że to Jose Angel tak jakby zastępuje go w roli męża. Mąż powinien chronić żonę, ale po moim mężu tego powiedzieć nie mogę. Spędzam z nim stanowczo za mało czasu, ponieważ bardzo mi go brakuje. Nelson zjawił się rano w domu po pracy. Bardzo się cieszyłam dlatego przygotowałam romantyczne śniadanie do łóżka. Kiedy Nelson jak wyszedł z łazienki był bardzo zaskoczony romantycznym śniadaniem sporządzonym przeze mnie. Jednak tzw. romantyczne śniadanie przerodziło się w służbowe śniadanie. Zamiast rozmawiać o nas, o córce, to rozmawialiśmy o bieżących sprawach we firmie. Jego zachowanie było bardzo dziwne w stosunku do mnie. Kiedy Nelson poszedł do kuchni odnieść brudne naczynia i resztę śniadania ja poszłam do łazienki, ale to co zobaczyłam zaczęło układać się w całość. Zobaczyłam koszulę Nelsona, która leżała na podłodze. Gdy ją podniosłam ujrzałam ślad czerwonej szminki. Ten kolor szminki na pewno nie był mój. Z wielkim wrzaskiem poszłam na dół aby to wyjaśnić. Spotkałam w salonie Nelsona, Jose Angela i Salsero. Oskarżyłam Nelsona o zdradę, nie wiedział co ma mi odpowiedzieć. Krzyczałam na cały dom. Wpadłam w furię, jak mężczyzna z którym prawie ćwierć wieku dzielę życie może zniszczyć to w jeden dzień.                                                          
Okropne przeżycie
Zaraz po tym rozpoznałam zapach damskich perfum na koszuli, który należał do Kendry Ferretti. Niespodziewanie odezwał się Salsero, który oznajmił nam, że nie dawno pożyczył koszulę Nelsona bez pozwolenia, którą dziś oddał. Oznajmił, że to on jest w zażyłym związku z Kendrą. Była zszokowana. Po chwili Nelson przytulił mnie i powiedział, że nigdy nie zrobiłby mi krzywdy, a tym bardziej bólu przez który miałabym cierpieć. Te nieporozumienie wniknęło z oddalenia się. Nie zaszłaby takie nieporozumienie, jakbyśmy byli bliżej siebie. Cały wolny dzień spędziliśmy w domu oglądając fotografię i nagrania z różnorodnych rodzinnych uroczystości. Opowiedziałam mu o moim wczorajszym przeżyciu, jak próbowano mnie drugi raz porwać i zabić. Można powiedzieć, że wpadł w szał i zwołał ochronę aby mieli większe oko na cały dom, a w szczególności na mnie i Nikki. Po tej wypowiedzi wzruszyłam się. Po całym udanym dniu położyliśmy się spać.

niedziela, 7 grudnia 2014

Dzień szósty




Dzień zakończył się w miarę szczęśliwie. Nawet nie wiedzie co ja przeżyłam tego dnia. Zaraz wam to wszystko opowiem. Dzisiaj postanowiłam zrobić duże zakupy w centrum handlowym. Ponadto zabrałam Arriagę nie tylko aby mnie ochraniał, ale aby kupić mu odpowiedni garnitur ochroniarza. Jego ubrania są nieco przechodzone. Nelson pojechał dziś wcześniej do pracy, bo miał sesję zdjęciową. Ja zamierzałam dojechać do niego po zakupach. Na samym początku poszliśmy do butku z męskimi garniturami. Był tam bardzo wielki wybór. Arriadze każdy pasował ale według mnie powinien być idealny. Dlatego on siedział w przebieralni, a ja z ekspedientkami wybieraliśmy kolejne. Kiedy stałam przed przebieralnią, w której przymierzał Jose Angel garnitur ktoś mnie gwałtownie złapał z tył. Objął mnie z tyłu przykładając broń do brzucha. Okulary przeciwsłoneczne, które miałam włożone we włosy spadły mi na ziemię.

Szeptał mi do ucha : Idziemy, a jak piśniesz jakieś słówko strzele bez wahania. Dlatego delikatnie z nim wyszłam z butiku gdzie Arriaga ani ekspedientki nie zauważyli mego wyjścia. Zauważyłam, że chce zaprowadzić mnie do garażu podziemnego. Dlatego zostawiałam po korytarzu różne elementu mego ubioru. Na schodach zostawiłam apaszkę, później spinki od włosów, wysypała mi się również torebka. Gdy dochodziliśmy do samochodu przy którym stał już jakiś mężczyzna zaczęłam udawać, że mnie nogi bolą. Można powiedzieć, że mnie ciągnął. Kiedy doszliśmy i mężczyzna stojący przy samochodzie otworzył drzwi wspięłam się na odwagę i gwałtownie uderzyłam całym ciałem drzwi, gdzie przycięłam lewą rękę temu mężczyźnie. Natomiast temu co mnie prowadził popsikałam dezodorantem w oczy. Później biegłam tak szybko ile miałam sił w nogach.Ukryłam się pomiędzy innymi samochodami. Cała drżałam ze strachu. Słyszałam różne odgłosy i strzały. Byłam przestraszona. Nie miałam komórki, ponieważ torba została przy ich samochodzie. Zdjęłam szpilki i trzymałam je w dłoniach. Powoli przesuwałam się na czwórkach do wyjścia pomiędzy samochodami. Wkrótce z tyłu złapał mnie mężczyzna. Był do Arriaga. Miał na sobie tylko bieliznę i moją apaszkę. Objęłam go mocno, a serce przestało mi tak mocno bić. Niestety mężczyźni mnie i jego zauważyli. Kiedy jechali swoim wozem do wyjścia strzelili w moim kierunku. Pocisk był wycelowany prosto w serce ale Arriaga przyjął swoim ciałem ratując mi życie. Dostał w ramię ale nie opuszczał kontaktu wzrokowego ze mnie.

Tak mocno płakałam ze strachu. Później ochrona centrum handlowego wezwała policję i pogotowie, gdzie zabrali mnie i Arriagę do Szpitala. W szpitalu spotkałam również moją córkę Nikki, która została przywieziona z powodu zasłabnięcia. Kiedy zasłabła wpadła do basenu. Gdyby nie Guzman mogłaby się utopić. W szpitalu był Anibal, Tomasina, ale brakowało tylko Nelsona. Zaraz po czym poszłam do Arriagi i wyznałam mu że jest nie zastąpiony. Bardzo się bałam, ale on mimo swego nie ubioru biegł za mną. Wyrządził wiele bójek z ochroniarzami z powodu swojej nagości, ale zrobił to dla mnie. Postawiłam sobie pytanie. Czy Nelson też by się tak poświęcił? Pytanie jest bardzo trudne, ponieważ nigdy nie zaistniała taka potrzeba, aby Nelson mnie ratował. W głębi duszy chciałam aby był teraz przy mnie ale nie odbierał telefonu. Lekarze wyjęli pocisk Arriadze z ramienia i zalecili mu dużo odpoczynku. Również Nikki zamierzam poświęcić więcej czasu, aby taka sytuacja nigdy nie miała już miejsca. Wszyscy udaliśmy się do domu. Anibal swoją wdzięczność Ariadze za poświęcenie wyznaczył mu premię w wysokości 500 tys. Peso. Anibal podziękował i nie przyjął. W oczach Anibala był bardzo uczciwy, porządny, honorowy i w ogóle w dobrych perspektywach. Chwilę później zadzwonił Nelson, który o niczym nie wiedział. Nie dał mi dojść do słowa i powiedział, że będzie jutro rano bo leci teraz do Vale Bravo na sesję. Nie chciałam  go martwić swoimi przeżyciami. Jutro zamierzałam mu wszystko opowiedzieć. Poszłam do sypialni Nikki, gdzie oboje zasnęliśmy w łóżku po tragicznych przeżyciach.

piątek, 5 grudnia 2014

Dzień piąty

Dziś rano podniosłam się z łóżka z wielką radością. Powodem był przyjazd Arriagi. Z moich opisów wynikało to, że czułam coś więcej do Arriagi. Nie mogę powiedzieć, że tak nie jest, ale nigdy bym nie zdradziła Nelsona. Nawet nie przeszłoby mi to przez gardło. Nelson był dziś wyjątkowo w dobrym nastroju. Swoją radość popierał tym, że będę bezpieczna 24 godziny na dobę. Nie powiem, że bardzo miło mi się zrobiło, ale nie rozumiem czemu wczoraj przy śniadaniu zrobił awanturę na temat Arriagi. Śniadanie przerwał nam przyjazd Jose Angela. Nelson przywitał go bardzo gościnnie i miło lecz spieszył się na spotkanie i zostawił go ze mną. Postanowiłam oprowadzić Jose Angela po całej rezydencji. Był zachwycony wystrojem każdego pomieszczenia. Szczególnie spodobał mu się mój ogród, ale najbardziej szklarnia ze wszystkimi wyjątkowymi roślinami, które zostały zakupione ze wszystkich stron świata. Kilkakrotnie powtarzał, że jego córka Lilianna byłaby zachwycona tymi roślinami. W tym czasie powiedziałam mu, że jego córka jak i żona mogą go odwiedzać kiedy chcą. Uratował mi życie, dlatego mój dom może być w części ich domem. Najbardziej nie pasował mi Arriagi strój. Ochroniarz powinien mieć elegancki garnitur, dlatego postanowiłam, że jutro pojedziemy na zakupy do centrum handlowego. Po oprowadzeniu przekazałam Jose Angela w ręce Salsera, aby go przeszkolił (jako ochroniarza).

Salsero - główny ochroniarz

Już do końca dnia nie widziałam Jose Angela. Wieczorem przed snem Nelson poprosił mnie aby na siebie uważała i nigdy nie wychodziła sama z domu. Może nasz kryzys małżeński zakończył się na próbie zamachu na moje życie. Te wydarzenie bardzo nas zbliżyło. Nawet z Nikki poprawiły mi się kontakty. Jednym krótkim słowem, wszystkich nas to wydarzenie zbliżyło do siebie.

Podczas pisania bloga na zewnątrz

środa, 3 grudnia 2014

Dzień czwarty


Nelson Brizz
Dziś wstałam z wielkim uśmiechem na twarzy, ponieważ Jose Angel Arriaga zgodził się mnie ochraniać. Z samego rana przy śniadaniu pokłóciłam się z Nelsonem, iż twierdzi, że za bardzo nalegałam aby mnie ochraniał. Według niego został on prze zemnie zmuszony, ponieważ został przyparty do mury przez los. Nie ukrywałam, że się cieszę ale trochę we mnie budziło współczucie dla Cristiny i Liliany, ponieważ przez jego nową posadę będzie odwiedzał ich tylko w weekendy. Zaraz po kłótni zadzwoniła do mnie Cristina, że Jose Angel przyjedzie jutro, ponieważ świętują urodziny matki Cristiny - Candelarii Corony. Mój poranny uśmiech z minuty na minutę znikał. Po śniadaniu zamierzałam pójść do pracowni, aby dokończyć obraz lecz przeszkodziła mi w tym Nikki. Zaproponowała wyjazd na zakupy do centrum handlowego. Podczas zakupów wyznała mi, że Guzman ją denerwuje. Co ja mogę zrobić? Przecież muszę ją chronić. Nie mogę pozwolić aby coś się jej stało. Wróciliśmy pod wieczór gdzie od razu poszłam do łóżka. Nelson się wcale nie odzywał. Nie chciał nawet na mnie patrzeć, a tym bardziej słuchać.

Nikki Brizz-Balvanera